życie na emigracji

Kiedy nook staje się kobo.

Zaczynam sobie myśleć, że posiadanie Kindle od Amazonu to jedyna słuszna opcja poza granicami Polski. A to oznacza, że posiadanie Kindle to jedyna słuszna decyzja przy wyborze e-czytnika i nic już tego nie zmieni.

W marcu pisałam średnio entuzjastycznie o tym, jak to zamykają mi księgarnie Nooka (ja bardzo lubię ten czytnik i nawet częściej korzystam z niego niż z PocketBooka). Przebolałam i chyba nie kupiłam już żadnego e-booka po angielsku od dawna. Przeniesienie biblioteczki do Sainsbury’s dało mi tyle, że po drodze zgubiły mi się książki – wszystkie mam tylko na czytniku. Dobrze, aż tak bardzo nie cierpię, kupowałam je raczej za grosze, więc nie będę płakać.

Nawet zapomniałam o tych całych przenosinach, bo oglądam zdecydowanie za dużo dram, ale to nie miejsce na te wywody. Sainsbury’s zaskoczyło mnie w minionym tygodniu bardzo ciekawym mailem, którego fragment zacytuję:

We are working really hard to ensure the transfer of your eBook library to Kobo is seamless, however, it has taken slightly longer than we had hoped to get everything ready. We will email you by 11th November 2016 explaining how the process will work and what you will need to do to enable you to access your eBook library on the Kobo service.

Say what?

Okazuje się, że od 1 Października strona już nic nie sprzedaje. Informacja jest owszem, na stronie właśnie, ale ja tam nie zaglądam, bo w zasadzie nie mam po co. Oczywiście Sainsbury’s dba o swoich klientów i wirtualne biblioteczki zostaną przetransferowane do księgarni kobo. Co mnie w jakiś sposób i cieszy, i martwi.

Cieszy mnie, bo mam tam już konto i mam nawet kilka kupionych e-booków, więc nagle wszystko będzie w jednym miejscu. Martwi mnie, a może smuci fakt, że to mnie nie połączy już z nookiem (Sainsbury’s też nie łączyło), bo przecież kobo ma swój czytnik. Nadal pozostaje mi problem przenoszenia kupionych tytułów na czytnik. I wcale się nie zdziwię, jeśli te przenosiny zgubią mi znów jakieś ebooki.

Kocham Anglię…

3 myśli w temacie “Kiedy nook staje się kobo.”

  1. W sumie w Polsce Kindle to też najpopularniejszy wybór. I problemu z biblioteczkami nie ma, bo czytnik nie jest sztywno połączony z żadną polską księgarnią, nie ma DRM. Tzn. problem z biblioteczką jest innej natury, że ma się ich kilka, jak się kupuje w różnych księgarniach. Ale mi to jakoś specjalnie nie przeszkadza, cenię sobie, że mogę wybierać i wrzucać dowolnie na czytnik. Czytnik powiązany z księgarnią to zło.

    Polubienie

    1. Ja po prostu mam wrażenie, ze tylko Amazon nigdy nie zamknie swojej księgarni. Bo czuję się oszukana, kiedy to już druga e-księgarnia w tym roku w UK. Dodatkowo okazuje się, że w Amazonie jest masa selfów, których nie mogę nigdzie indziej kupić, i kosztują grosze. Ale kupowanie 3 czytnika to dla mnie trochę inwestycja bez sensu – dwa pozostałe działają świetnie.
      Tylko ten ból, że UK nie ogrania. A w Polsce nie wszystko jest i nie wszystko ma ebook.

      Polubienie

Dodaj odpowiedź do Iwona Mag. Anuluj pisanie odpowiedzi

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.